Na chorobę alkoholową cierpi coraz większa część naszego społeczeństwa. Skutkiem alkoholizmu jest destabilizacja wszystkich sfer życia osoby uzależnionej, a w większości przypadków także osób w jej najbliższym otoczeniu. Nic zatem dziwnego, że rodzina i najbliżsi osoby uzależnionej próbują interweniować. Próbują nakłonić alkoholika do tego, aby nie pił, aby poszedł się leczyć. Chcą pomóc. Jednak w 99% przypadków wszystkie te działania kończą się niepowodzeniem.
W pracy terapeutycznej bardzo często spotykam się z pytaniami typu:
W dzisiejszym artykule postaram się odpowiedzieć na wszystkie te pytania. Odpowiedzi mogą być dla niektórych zaskakujące, jednak każda z nich oparta jest na moim wieloletnim doświadczeniu w pracy z osobami uzależnionymi i współuzależnionymi.
Uczestnictwo w trwałej, destrukcyjnej sytuacji, gdzie bliska osoba nadużywa alkoholu w sposób patologiczny, wiąże się z wieloma przykrymi konsekwencjami. Najpoważniejszą z nich jest zjawisko współuzależnienia.
W większości przypadków jednak osoby dotknięte współuzależnieniem nie zdają sobie z tego sprawy. Dlaczego o tym mówię?
Aby pomóc alkoholikowi, należy w pierwszej kolejności zadbać o swoją kondycję psychiczną. Kontakt z psychoterapeutą lub terapeutą uzależnień pozwoli przede wszystkim na zrozumienie swojej obecnej sytuacji. O co dokładnie chodzi?
Na takich spotkaniach najważniejsza jest osoba współuzależniona (a nie alkoholik) i to na niej koncentruje się rozmowa i proces terapeutyczny. W trakcie dowiaduje się, w jaki sposób pomóc przede wszystkim sobie, a dopiero później osobie uzależnionej. Zyskuje wiedzę:
Dla wielu osób słowo „pomoc” jest bardzo proste i oznacza działanie podjęte dla dobra innej osoby lub sprawienie, że jej trudna sytuacja będzie mniej uciążliwa. W przypadku alkoholizmu, który znany jest jako choroba kłamstw i zaprzeczeń, taka pomoc po prostu nie działa. Przynosi wręcz odwrotny skutek. Podam przykłady.
Podam przykłady.
Wszystkie te działania stwarzają komfort chorobie alkoholowej i umożliwiają jej rozwój. Załatwianie za osobę uzależnioną negatywnych skutków jej działań SZKODZI temu człowiekowi. A pomaga chorobie.
Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że ciężko jest nie „pomóc” osobie, którą się kocha, która jest dla nas ważna. Właśnie w tym momencie uruchamiają się mechanizmy współuzależnienia, a także czysto-ludzkie poczucie winy - „jak to - potrzebuje pomocy, a ja nie pomagam”? Bardzo często zdarza się, że pomimo ponoszonych konsekwencji uzależnieni nie idą się leczyć.
Jeżeli istnieje chociaż minimalny komfort picia i alkoholik nie odczuwa konsekwencji swojego zachowania, to nie ma szans na leczenie.
Dopiero gdy osoba uzależniona zacznie na własnej skórze doświadczać konsekwencji swoich działań, pojawia się szansa, że skorzysta z możliwości leczenia.
Skoro wiemy już, czego nie robić, porozmawiajmy o tym, co zrobić możemy. Jak rozmawiać z alkoholikiem, aby przestał pić.
Alkoholizm jest chorobą kłamstwa i manipulacji - potrzebuje zamknięcia i ukrycia. Pierwszą zasadą jest odkrycie tej choroby.
Nie wolno udawać, że nic się nie dzieje. Nie wolno ukrywać alkoholizmu. Nie bagatelizować. Nie minimalizować. Ważne jest jasne i otwarte mówienie o tym, że to jest poważna choroba, która wymaga leczenia. Bez tzw. owijania w bawełnę.
Nie pomagamy i nie ukrywamy problemu. Nie stwarzamy komfortu do picia.
Nie leczymy alkoholizmu w domu. Dlaczego? Żadnej poważnej chronicznej choroby nie leczy się w domu!
Jak namówić alkoholika, żeby przestał pić? Uzależnionego nie da się racjonalnie przekonać. Siąść przy stole, porozmawiać, udowodnić swoją rację i namówić do leczenia. To tak nie działa. Alkoholik nie powie „tak, już wiem, że jestem chory, z chęcią idę się leczyć”.
Nie strasz, jeżeli czynami nie potwierdzasz swoich słów. Inaczej jesteś niewiarygodny/a, a mechanizmy choroby alkoholowej szybko zorientują się, że kłamiesz i nic nie będą sobie robić z Twojego straszenia.
W wielu przypadkach potrzeba tygodnia, a nawet dwóch ciężkiej, intensywnej pracy terapeutycznej w Ośrodku, aby alkoholik uzmysłowił sobie, że jest chory.
Alkoholika trzeba zmusić do leczenia, ponieważ żaden nie zdecyduje się na to dobrowolnie. Uzależnieni trafiają na leczenie pod przymusem lub groźbą utraty czegoś cennego (rodziny, pracy, domu). Osoba uzależniona nie idzie się leczyć dlatego, że chce. Alkoholizm nie pozwala mu myśleć w taki sposób, nie powie mu logicznie, że powinien się leczyć.
Jeżeli nie należysz do rodziny, ale zwyczajnie zależy Ci na osobie uzależnionej - jesteś kolegą, znajomym, przyjacielem. Jak możesz pomóc alkoholikowi?
Przede wszystkim, jw. nie ukrywaj problemu. Otwarta, szczera rozmowa jest kluczowa. ”Widzę, co się dzieje, zależy mi na Tobie, jesteś chory - wymagasz leczenia”.
Przyjaciele i znajomi również są narażeni na manipulacje choroby alkoholowej. Alkoholik może próbować minimalizować koszty swojego picia, wysługując się innymi. ”Porozmawiaj z moją żoną, bo mi nie wierzy, powiedz, że byłem u Ciebie”, „załatw mi zwolnienie do pracy”.
Odmawiamy. Nie pomagamy chorobie alkoholowej się rozwijać. Nie spotykamy się dobrowolnie z alkoholikiem, kiedy znajduje się pod wpływem. Nie proponujemy wspólnego picia.
Dlaczego uzależniony od alkoholu nie słucha argumentów? To nie jest kwestia osobowości czy "złej" woli. Osoba uzależniona nie dopuszcza do siebie myśli, że ma problem, bo uznanie tego oznaczałoby, że trzeba coś zmienić. Choroba natomiast zrobi wszystko, żeby nie dopuścić do zmiany. Natomiast sama zmiana to wysiłek, strach, konieczność zmierzenia się z własnymi błędami, lękiem i ponoszenie konsekwencji. Jeśli rozmowy kończą się kłótnią albo ucieczką, to nie dlatego, że nie trafiasz do uzależnionego – po prostu choroba działa jak mur, który oddziela go realnego spojrzenia na rzeczywistość.
Rozmowa z alkoholikiem to nie jest zwykła konwersacja. Nie wystarczy apelować do rozsądku, bo uzależnienie działa, i działa irracjonalnie. Liczą się konkretne komunikaty, wspierający ton i konsekwencja. Nie wszysko musi się wydarzyć w jednej rozmowie – celem jest zasianie myśli, że sytuacja jest poważna i coś trzeba z tym zrobić.
✔ Nie obwiniaj, ale nazywaj fakty
Zamiast "Znowu się upiłeś i zawaliłeś wszystko" można sformułować: "Nie było Cię na umówionym spotkaniu, obiecałeś/aś, że się zjawisz".
Jedno zdanie czasem zadziała lepiej niż piętnastominutowy wykład.
✔ Daj mu odczuć konsekwencje
Nie groź, ale stawiaj granice. Np. "Nie zamierzam tego dłużej ukrywać przed rodziną", "Nie będę z Tobą mieszkać, dopóki nie zaczniesz się leczyć".
Nie zawsze chodzi o to, że alkoholik nie chce słuchać – z powodu choroby nie jest gotowy, by przyjąć do siebie to, co chcesz powiedzieć. Zaprzeczanie, minimalizowanie, zmiana tematu - to standardowe reakcje alkoholika na próby rozmowy. To wszystko też nie oznacza, że rozmowa była bez sensu. Czasem słowa, które dziś odbijają się od ściany, wracają i docierają dopiero po czasie.
Niektórzy zaczynają myśleć o zmianie dopiero wtedy, gdy coś zachwieje ich dotychczasowym światem. Zawalone zobowiązania, problemy zdrowotne, utrata zaufania bliskich – nie da się wiecznie odsuwać konsekwencji na później. Możesz zauważyć, że z czasem coś się w uzależnionej osobie zmienia, ale to ona sama musi dojść do momentu, w którym zacznie zadawać sobie pytanie: "Co, jeśli faktycznie mam problem?"
Raczej trudno jest namówić kogoś do terapii krzykiem, płaczem czy szantażem emocjonalnym. To nie działa, a wręcz odpycha i uruchamia szereg mechanizmów obronnych. Łatwiej pomóc poprzez, dawanie wyboru, a nie ultimatum - to też wiąże się z koniecznością wzięcia odpowiedzialności za to, co się dzieje przez osobę uzależnioną. "Możemy razem poszukać pomocy, ale decyzja należy do Ciebie". "Jeśli zdecydujesz się na terapię, będę przy Tobie". Alkoholik musi sam podjąć decyzję.
Nie masz wpływu na to, kiedy ten moment nastąpi. Możesz jedynie przestać brać na siebie konsekwencje czyjegoś picia i pozwolić, by sam/a musiał/a się z nimi zmierzyć. Jest to niezwykle trudne, ale jednocześnie najskuteczniejsze.
Argumenty, którymi posługujemy się w rozmowie z alkoholikiem:
To proste słowa i zasady, jednak aby je zastosować trzeba mieć w sobie dużo siły. Nieraz zdobycie się na takie działanie wymaga wsparcia od bliskich i pomocy ze strony profesjonalistów. Taką pomoc uzyskać można w naszym Ośrodku.
Dariusz Siudak, niepijący alkoholik, terapeuta uzależnień, właściciel Ośrodka NASZ DOM
Prywatny Ośrodek Terapii Uzależnień NASZ DOM, jako jeden z nielicznych w kraju prowadzi regularne spotkania dla osób współuzależnionych. Grupa spotyka się w każdą sobotę o godzinie 18.00 na terenie Ośrodka i prowadzona jest przez psycholog Annę Siudak.
Serdecznie zapraszamy. Po więcej informacji prosimy o kontakt pod numerem telefonu: 698 323 698 - Dariusz Siudak.