Treść tego artykułu jest dedykowana przede wszystkim osobom uzależnionym, które zdecydowały się na życie w trzeźwości oraz tym, które są bliskie podjęcia takiego kroku. Świadomość tego czym są, skąd się biorą, jak rozpoznać i jak sobie radzić z wyzwalaczami uzależnienia jest podstawą procesu zdrowienia.
Jeżeli chodzi o osoby w czynnym nałogu, sytuacja jest bardziej skomplikowana. Większość z nich nie jest jeszcze świadoma istnienia wyzwalaczy, a nawet tego, jak bardzo uzależnienie wpływa na codzienne życie. Dlatego w przypadku czynnie uzależnionych pierwszym krokiem jest uznanie problemu i podjęcie decyzji o zmianie.
Nazwa "wyzwalacze" odnosi się do ich funkcji w procesie uzależnienia. Wyzwalacze są bodźcami, które "wyzwalają" określoną reakcję lub zachowanie, w tym przypadku pragnienie zażywania substancji lub powrót do niezdrowych zachowań. Słowo "wyzwalacz" sugeruje, że reakcja jest niemal automatyczna, podobnie jak reakcja mechanizmu wyzwalającego w broni palnej po naciśnięciu spustu. W kontekście uzależnienia, wyzwalacze prowokują intensywne emocje, myśli, czy pragnienia związane z substancją lub zachowaniem, co może prowadzić do nawrotu choroby.
Kiedy myślimy o uzależnieniu, często skupiamy się na fizjologicznych aspektach – jak organizm reaguje na substancje i o tym, jak trudno jest zrezygnować z picia alkoholu czy innych narkotyków. Proces zdrowienia jest nie tylko długotrwały, ale też złożony. Jednym z aspektów zdradliwego uzależnienia (który często pozostaje w cieniu) są wyzwalacze. Te subtelne, a czasem wręcz nieuchwytne bodźce – czy to zewnętrzne, jak dźwięki, smaki, miejsca i ludzie, czy wewnętrzne, takie jak emocje, myśli i wspomnienia – mogą prowokować intensywny głód substancji psychoaktywnej.
Głód manifestuje się NIE TYLKO poprzez silne pragnienie substancjii
Wyzwalacze prowadzą do głodu narkotykowego/alkoholowego, a objawy mogą być różnorodne - nie zawsze przejawiają się jako bezpośrednie pragnienie ćpania czy picia. Głody mogą manifestować się jako poczucie niepokoju, wybuchy złości, zmiana nawyków żywieniowych, bezsenność, nadmierne zmęczenie, obsesyjne myśli o substancji czy poczucie pustki i bezradności. Nierzadko zdarza się, że osoby w trakcie zdrowienia doświadczają tych objawów, nawet jeśli nie pragną bezpośrednio pić czy brać.
Miejsca i osoby +przykłady
Starzy znajomi a wyzwalacze
Starzy znajomi z okresu czynnego uzależnienia stanowią jedno z największych wyzwań dla osób dążących do trwałej abstynencji i zdrowienia. Ci, z którymi wspólnie się piło i ćpało, stanowią ogromny wyzwalacz i są jednym z najczęstszych powodów złamania abstynencji.
Dlatego też zawsze zalecamy zerwanie z takimi osobami kontaktów, pomimo świadomości, jak bardzo jest to trudne i bolesne. Pamiętaj o tym, że gdy rezygnujesz z substancji, możesz przestać być atrakcyjny dla osób, dla których alkohol i narkotyki były główną formą spędzania czasu. Ile czasu sam/a spedzałeś/aś z trzeźwymi ludźmi?
Choć więź ze "starymi" przyjaciółmi może być silna i pełna wspomnień, warto postawić sobie pytanie: "Co jest dla mnie ważniejsze - moje zdrowie i życie, czy relacje z osobami, które mogą mnie odciągnąć od zdrowienia?". Odpowiadając sobie na to pytanie, możesz zrozumieć priorytety i podjąć świadomą decyzję na rzecz własnego dobra.
Emocje +przykłady
Radość wyzwalaczem?!
Radość, chociaż jest przyjemnym uczuciem, może pełnić rolę wyzwalacza. Dla niektórych to zaskakujące stwierdzenie, biorąc pod uwagę, że raczej kojarzymy wyzwalacze z nieprzyjemnymi emocjami. Jednak wiele osób uzależnionych korzystało z narkotyków (w tym alkoholu) jako sposobu na podkreślenie lub wzmocnienie pozytywnych przeżyć. Przykładowo picie alkoholu podczas celebracji ważnych wydarzeń życiowych - uczucie radości może nieświadomie kojarzyć się z pragnieniem wznowienia tego zachowania.
Nie oznacza to jednak, że osoba w procesie zdrowienia powinna unikać radości czy pozytywnych doświadczeń. Wręcz przeciwnie, przyjemne emocje są kluczowym elementem pełnego i satysfakcjonującego życia. Chodzi o to, aby być świadomym tego, w jaki sposób umysł może interpretować te emocje w kontekście uzależnienia. Poprzez rozpoznanie radości jako potencjalnego wyzwalacza, osoba uzależniona może być bardziej przygotowana do radzenia sobie z ewentualnym głodem. Ważne jest więc nie tłumienie przyjemnych uczuć, ale świadome przeżywanie ich, rozpoznawanie ewentualnych zagrożeń i stosowanie strategii radzenia sobie w sytuacjach, które mogą prowokować nawrót choroby.
Czynniki fizjologiczne +przykłady
Daty i rocznice +przykłady
Sygnały sensoryczne +przykłady
Sytuacje społeczne +przykłady
Myśli i wspomnienia +przykłady
Inne czynniki +przykłady
Dla każdej osoby uzależnionej wyzwalacze mogą być inne. To, co dla jednej osoby jest silnym bodźcem, dla innej może nie mieć żadnego znaczenia. Wszystko zależy od indywidualnych doświadczeń, historii uzależnienia i osobowości człowieka. Dlatego tak ważna w procesie zdrowienia jest świadomość swoich własnych, specyficznych wyzwalaczy oraz umiejętność ich rozpoznawania i radzenia sobie z nimi.
Często osoby uzależnione, choć pracują nad swoją abstynencją, nie zdają sobie w pełni sprawy z tego, jak wiele sytuacji, myśli, czy uczuć może działać jako wyzwalacze. Skutkiem tego są intensywne głody, nawet jeśli nie przejawiają się to bezpośrednim pragnieniem zażycia substancji. Jedno jest pewne - to bardzo nieprzyjemne, a zarazem niebezpieczne dla zdrowienia stany, na które choroba uzależnienia tylko czeka.
Przykładem może być sytuacja, w której człowiek w trudnej sytuacji życiowej wraca do miejsc, w których wcześniej brał, czy też spotyka się z dawnymi znajomymi, z którymi piła lub zażywała. Nawet jeśli nie ma bezpośredniego impulsu do złamania abstynencji, narażenie się na takie wyzwalacze może powodować inne objawy głodu, takie jak zwiększony niepokój, obsesyjne myślenie o substancjach czy zachowania agresywne.
Rozpoznawanie i unikanie wyzwalaczy, a także rozwijanie zdolności radzenia sobie z głodami w inny sposób niż poprzez sięganie po używki, jest niezbędne dla utrzymania trwałej abstynencji i procesu zdrowienia.
W jaki sposób rozpoznać własne wyzwalacze? Przed odpowiedzią na to pytanie, musimy poruszyć jedną ważną kwestię.
Zdrowiejący uzależnieni, zwłaszcza na początku, doświadczają burzy skrajnych emocji. Mogą być nimi przytłoczeni - towarzyszą im różne objawy, tj. intensywny lęk, wahania nastroju czy nawet cechy charakterystyczne dla pewnych zaburzeń osobowości.
Ważne, żeby podchodzić do tych doświadczeń holistycznie, rozumiejąc, że wiele z tych reakcji jest głęboko zakorzenionych w mechanizmach uzależnienia. Zamiast analizować każdy objaw oddzielnie i próbować przypisać go do innych potencjalnych schorzeń np. zaburzeń lękowych, ADHD czy dwubiegunówki, trzeba skoncentrować się na uzależnieniu jako podstawowym źródle problemu. Uzależnienie oddziałuje na wszystkie aspekty życia jednostki, dlatego w pierwszej kolejności trzeba się nim zająć, nim zaczniemy analizować inne potencjalne przyczyny pojawiających się trudności.
Po drugie - tak działa choroba uzależnienia - zrobi wszystko, żeby odwrócić od siebie uwagę. Nie dajemy jej na to szansy.
Uzupełniaj dziennik uczuć. Prowadzenie notatek na temat uczuć, myśli i zachowań może pomóc w rozpoznawaniu wzorców. Jeśli zauważysz, że pewne sytuacje lub stany emocjonalne regularnie prowadzą do myśli o stosowaniu substancji, mogą to być Twoje wyzwalacze.
Obserwuj siebie. Świadomość własnych emocji, myśli i reakcji w czasie rzeczywistym pozwala na wychwycenie sygnałów ostrzegawczych, które mogą wskazywać na wyzwalacz. Poprzez uważne obserwowanie siebie można zauważyć, w jakich momentach intensywniej reagujesz - prawdopodobnie na wyzwalacze.
Rozmawiaj z bliskimi. Często osoby, które są blisko nas, zauważają pewne wzorce czy zmiany w naszym zachowaniu, których sami nie dostrzegamy. Mogą zwrócić uwagę na to, kiedy jesteś bardziej niespokojny/a, zdenerwowany/a czy wycofany/a – wszystkie mogą być reakcją na wyzwalacz.
Terapia. Terapeuta specjalizujący się w uzależnieniach może pomóc w identyfikacji wyzwalaczy. Sesje terapeutyczne oferują bezpieczne środowisko do eksploracji doświadczeń i uczuć, które mogą prowadzić do głodów alkoholowych lub narkotykowych.
Analizuj zdarzenia. Jeżeli zdarzyło Ci się kiedykolwiek złamać abstynencję w procesie zdrowienia, poświęć czas na analizę sytuacji, które mogły doprowadzić do powrotu do brania lub picia. Czy byli to konkretni ludzie, miejsca, uczucia, dźwięki, zapachy, a może sytuacje życiowe? Odkrywając te czynniki, możesz zweryfikować, co prowokuje głody i nawroty.
Uczęszczaj na mitingi. Uczestniczenie w grupach wsparcia, takich jak Anonimowi Narkomani czy Anonimowi Alkoholicy, umożliwia wymianę doświadczeń z innymi, co może pomóc w identyfikacji wyzwalaczy. W takim miejscu możesz też zyskać trzeźwych przyjaciół, którzy na pewno zareagują, kiedy zobaczą, że dzieje się z Tobą coś niedobrego (z czego możesz nawet nie zdawać sobie sprawy).
Dbaj o siebie
Bardzo istotną częścią rozpoznawania wyzwalaczy jest stałe auto-zobowiązanie do obserwacji i dbania o siebie. Im bardziej jesteś świadomy własnych reakcji i uczuć, tym łatwiej rozpoznasz sytuacje, które mogą narazić Cię na nawrót choroby. A im wcześniej rozpoznasz te sytuacje, tym lepiej możesz się przygotować, aby sobie z nimi radzić. Dbając o siebie, ograniczasz możliwości działania swojej choroby uzależnienia. Pamiętaj o tym.
Pierwszym krokiem radzenia sobie z wyzwalaczami jest umiejętność ich rozpoznawania i zaakceptowania. Nie można ich bagatelizować, ani tym bardziej zaprzeczać ich istnieniu. Przyznanie się do tego, że pewne bodźce czy sytuacje mają moc prowokowania chęci picia, czy brania, jest kluczowe. Może to wydawać się trudne, ponieważ przyznanie się do własnych słabości często wiąże się z poczuciem wstydu czy winy. Jednakże to właśnie świadomość i uczciwość wobec siebie stanowią fundament, na którym można budować trwałą abstynencję. Przyznanie się do własnych wyzwalaczy pozwala również otworzyć się na wsparcie innych - terapeutów, grup wsparcia czy bliskich, którzy są niezwykle ważną częścią procesu zdrowienia.
Wyzwalacze w uzależnieniach mają korzenie w skomplikowanych procesach neurobiologicznych, psychologicznych i środowiskowych. Mózg osoby uzależnionej podlega zmianom spowodowanym regularnym spożywaniem substancji, co sprawia, że staje się bardziej wrażliwy na bodźce związane z narkotykami czy alkoholem. Te bodźce, które mózg kojarzy z doświadczeniem zażywania, takie jak konkretne sytuacje, osoby czy emocje, mogą stać się wyzwalaczami. Mechanizm ten jest zbliżony do warunkowania klasycznego, gdzie pewne bodźce, które były obecne podczas używania substancji, wywołują głód.
Dodatkowo, emocje takie jak smutek, lęk czy stres, z którymi wielu ludzi radzi sobie poprzez picie czy branie, mogą także stać się wyzwalaczami. Społeczne i kulturowe wpływy, takie jak towarzystwo czy kultura picia, a także utrwalone przyzwyczajenia i rutyny, mogą również prowadzić do uaktywnienia się wyzwalaczy.
Mózg osoby uzależnionej, zwłaszcza w początkowej fazie zdrowienia, pozostaje głęboko zakorzeniony we wzorcach myślowych i zachowaniach związanych z uzależnieniem. Ta adaptacja neuronalna nie jest specyficzna tylko dla alkoholu, ale odnosi się do wszystkich substancji psychoaktywnych oraz innych form uzależnień.
Długotrwałe używanie substancji powoduje zmiany w strukturach mózgu i ścieżkach neuronalnych, które przystosowują się do regularnej obecności tych środków chemicznych. Gdy nagle organizm przestaje je dostawać, mózg doświadcza pewnego rodzaju szoku i "tęsknoty", co prowadzi do zachowań i postaw skłaniających do jej ponownego przyjmowania - np. racjonalizowanie konieczności picia lub ćpania, minimalizowanie negatywnych skutków uzależnienia czy podświadome przyciąganie lub dążenie do sytuacji związanych ze środkami psychoaktywnymi.
Dobrym przykładem jest sytuacja w markecie. Zdrowiejąca osoba uzależniona wchodząca do sklepu po inny produkt może podświadomie skierować się w stronę alejki z alkoholami. Nawet jeżeli nie ma świadomego zamiaru zakupu alkoholu, wykształcone podczas uzależnienia wzorce zachowania mogą kierować ją w to miejsce. To jeden z wielu powodów, dla których osoby w trakcie trzeźwienia są zachęcane do unikania miejsc i sytuacji, które były kiedyś związane z ich uzależnieniem.
Pomyśl sobie, jak po latach jazdy samochodem z pracy do domu i z domu do pracy, pokonujesz tę drogę "na automacie". Mniej więcej o to chodzi.
W miarę leczenia i zdobywania nowych umiejętności w radzeniu sobie z wyzwalaczami mózg zaczyna się adaptować do funkcjonowania bez substancji psychoaktywnych. Proces ten wymaga czasu, cierpliwości i wsparcia, ale z pełną świadomością tych mechanizmów osoby uzależnione mają większą szansę uniknięcia nawrotów i kontynuowania zdrowienia.
właściciel Ośrodka NASZ DOM
terapeuta uzależnień
uzależniony, zachowuje abstynencję od ponad 30 lat
Od początku swojej pracy zawodowej kieruje się przekonaniem, że nie ma beznadziejnych uzależnionych. Są tylko tacy, którzy utracili nadzieję…
tel. 698 323 698