Picie kontrolowane - czy dla alkoholika jest możliwe?

Jeśli jest coś, czego alkoholik zrobić nie może, będzie to właśnie kontrolowanie picia. Utrata kontroli to istota choroby, jaką jest alkoholizm.

Wiem, że zaczynam "prosto z mostu", ale w tym temacie nie ma miejsca na żadną polemikę. Alkoholizm jest uzależnieniem, czyli chorobą przewlekłą, chroniczną i śmiertelną - nie da się jej wyleczyć. Nie da się cofnąć do czasu na ten sprzed uzależnienia.

We Wspólnocie AA (Anonimowych Alkoholików) mamy takie powiedzenie: "z kiszonego ogórka nie da się zrobić świeżego". Nie wynaleziono jeszcze takiej metody.

Znam jednak setki, jak nie tysiące alkoholików i z całego swojego (ponad 25-letniego) doświadczenia w pracy z uzależnionymi, którzy próbowali wrócić do kontrolowanego picia. I wiecie co? Żadnemu się nie udało.

W AA mówimy też, że jeśli ktoś "odzyskał" kontrolę nad piciem, to był źle zdiagnozowany. Nie był osobą uzależnioną od alkoholu.

Dlaczego alkoholik nie może wrócić do kontrolowanego picia?

Alkoholik to osoba, która uzależniła się od alkoholu i kontynuuje picie mimo negatywnych konsekwencji. Nie jest w stanie zapanować nad obsesyjnymi (często nieświadomymi) myślami o piciu, nawet wtedy, gdy rezultaty są krzywdzące dla niego lub otoczenia. Natomiast obsesja jest stanem umysłu, który uniemożliwia zdolność sprawnego funkcjonowania w życiu bez względu na to, co lub kto jest jej obiektem.

Nieudane próby kontrolowanego picia

Wielu uzależnionych po odwyku wróciło do picia na skutek stwierdzenia, że mają wystarczająco dużo informacji na temat choroby alkoholowej, aby móc ją teraz kontrolować. Za stwierdzenie to oczywiście odpowiadają mechanizmy uzależnienia, które potrafią skutecznie wykorzystać każdą furtkę, aby alkoholik wrócił do picia. Niestety w stosunkowo krótkim czasie taki człowiek zderza się prawdą: alkoholik nie jest w stanie kontrolować picia. Niektórym uzależnionym jest to wbrew pozorom bardzo potrzebne, aby w efekcie zdarzeń zaakceptować swoją chorobę i bezsilność (nie mylić z bezradnością) wobec alkoholu oraz uwierzyć doświadczeniu innych uzależnionych.

Wielu alkoholików z "dłuższym stażem" picia doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że ograniczenie nie jest możliwe. Skąd? Z własnego doświadczenia, kiedy żadna z wielokrotnych prób zmniejszenia ilości lub całkowitego rzucenia alkoholu się nie powiodła.

Z medycznego punktu widzenia

Alkoholizm jest chorobą chroniczną, czyli stałą, której objawy rozciągają i zmieniają się w czasie, występującą stale lub powtarzalnie.

To, że diabetyk zdaje sobie sprawę ze swojej cukrzycy typu 1 i zna jej objawy, nie przywróci mu funkcjonalności trzustki. Niestety. Aby w zdrowiu funkcjonować ze swoją chorobą, powinien trzymać się zaleceń. Tak samo jest w przypadku alkoholizmu. Uzależnienie również jest chorobą, wymaga leczenia i aby zdrowieć, należy stosować się do zaleceń, gdzie podstawą jest całkowita abstynencja.

Alkoholizm to choroba ciała, umysłu i duszy - wpływa na każdą sferę funkcjonowania człowieka. Szczególnie podatny na etanol jest ośrodkowy układ nerwowy, gdzie zmianie ulegają: nastrój, umiejętność kontrolowania zachowania, jakość snu czy stymulacja organizmu (pobudzenie do działania). Zaburzenia funkcji wykonawczych (tj. kontrola reakcji, umiejętność rozwiązywania zadań, planowanie, podejmowanie decyzji, pamięć robocza), znacznie osłabiają możliwość zahamowania się przed sięgnięciem po alkohol. Z tego względu uzależnionym znacznie trudniej jest poradzić sobie z bodźcami, które prowokują do picia.

Neuroadaptacja, która jest jednym z mechanizmów odpowiedzialnych za rozwój uzależnienia, powoduje, że mózg przyzwyczaja się do alkoholu, co z kolei powoduje zaburzenie stabilności mezolimbicznego układu dopaminergicznego. Niestabilność nowego (przystosowanego do alkoholu) układu i jego patologiczna regulacja sprawia, że brak alkoholu zaczyna prowadzić do objawów chorobowych niż do powrotu do właściwej funkcjonalności. Mózg osoby uzależnionej jest nieodwracalnie "nauczony picia".

Neuroplastyczność z kolei jest pojęciem, za którym kryje się reakcja mózgu na różnego rodzaju bodźce z otoczenia, które są powiązane z przeżyciami związanymi z alkoholem. Mózg nauczył się wytwarzać skojarzenia związane z alkoholem z sygnałów z otoczenia, zachowaniami związanymi z jego zdobywaniem oraz odczuciami, które mu towarzyszą. Tego typu rodzaj uczenia asocjacyjnego  nazywamy warunkowaniem klasycznym. Fizjolog I. Pawłow pozwala nam zrozumieć warunkowanie klasyczne na podstawie swoich sławnych eksperymentów na psach, które były uczone wydzielania śliny w odpowiedzi na dźwięk dzwonka.

Tego typu zmian w obszarze mózgu nie da się zniwelować. Nawroty choroby alkoholowej występują nawet po wielu latach abstynencji, co jest kolejnym dowodem na to, że alkoholik nie może kontrolować picia.

Życie na zaciśniętych zębach

O tym, kim jest suchy alkoholik, pisałem w artykule pod podanym odnośnikiem. W tym miejscu chciałem zaznaczyć, że próby kontrolowania picia przez alkoholika to cierpienie, stres, poczucie winy i krzywdy (nieudolność radzenia sobie z narzuconą granicą, brak przyjemności w związku z ograniczoną ilością alkoholu, brak doznań, z którymi wiązało się picie). Mechanizmy choroby (informacje na ich temat są dostępne pod treścią tego artykułu), a także potężne głody alkoholowe prędzej czy później doprowadzają uzależnionego do "starego" wzorca picia.

Samodzielne próby kontroli picia lub rezygnacji z alkoholu bez skutecznego leczenia czy grupy samopomocowej jest niezwykle trudne.

Terapeuta uzależnień Dariusz Siudak

Cienka granica pomiędzy nadużywaniem a uzależnieniem

Uzależnienie od alkoholu rozwija się stopniowo, a proces ten może trwać miesiące lub nawet lata. Istnieje wiele czynników, które wpływają na rozwój uzależnienia, w tym genetyka, środowisko, stres, trudne doświadczenia życiowe oraz sposób, w jaki dany człowiek korzysta z alkoholu.

Według Anonimowych Alkoholików i wielu przedstawicieli środowiska zajmującego się leczeniem alkoholizmu, każdy, kto może ograniczyć picie do umiarkowanego poziomu, nie jest uzależniony.

W tym miejscu warto zwrócić uwagę na jeden z mechanizmów choroby alkoholowej, który działa, gdy uzależniony na jakiś czas rezygnuje z picia, aby udowodnić sobie, że nie ma problemu. Dlatego powyższy przykład odnosi się do stałego ograniczenia picia do umiarkowanego poziomu, a nie miesięcznej przerwy od nadużywania. Tak samo porównywanie swojego picia do ludzi, którzy piją więcej lub po prostu do innych pijących ludzi (w naszej kulturze, umówmy się, picie dużych ilości alkoholu nie robi wrażenia, a stało się wręcz czymś na porządku dziennym), powinno być sygnałem. Osoba, która nie jest uzależniona, nie musi szukać potwierdzenia, że nie jest alkoholikiem/alkoholiczką.

Co to jest picie kontrolowane?

Picie kontrolowane w kontekście osób nieuzależnionych od alkoholu oznacza świadome, odpowiedzialne i umiarkowane spożywanie alkoholu. Osoby, które potrafią kontrolować swoje picie, spożywają alkohol w ograniczonych ilościach, unikają wchodzenia w stany nietrzeźwości oraz potrafią odmówić alkoholu, gdy zachodzi taka potrzeba. Nie rezygnują ze swoich planów i celów dla picia. Potrafią wypić dokładnie tyle, ile zaplanowały.

Wszelkie programy kontrolowanego picia są przeznaczone dla osób nieuzależnionych.

Czy można pić w sposób kontrolowany?

Tak. Osoby nieuzależnione mogą kontrolować swoje picie, a co za tym idzie częstotliwość, ilość, długość spożywania, a także swoje zachowanie po alkoholu.

Czy alkoholik może wrócić do picia?

Jasne. Każdy alkoholik może wrócić do picia. No, chyba że zostanie związany, zakneblowany itp. A tak na poważnie, owszem, może, jednak nigdy już nie będzie tego kontrolował.

O UZALEŻNIENIACH